Wstęp
Mayo Clinic posiada jeden z wiodących programów przeszczepów wątroby w kraju, ceniony jest za innowacyjną praktykę i badania w dziedzinie neurologii, medycyny transplantacyjnej oraz leczenia raka. Zespoły specjalistów świadczą usługi w ponad 40 specjalnościach medycznych i chirurgicznych. Przyjmowane są tu najznakomitsze jednostki, od znanych dyplomatów, po gwiazdy sportowe i zwykłych ludzi, korzystających z... Czytaj więcej
listopad 2023
20paź
Oficjalne otwarcie forum!
20paź
Dla zainteresowanych powstały halloweenowe zadania. Znajdziesz je W TYM TEMACIE. Zachęcamy do szybkiej reakcji. Ilość miejsc jest ograniczona! :)
25paź
Została już tylko część Zadań MG do przejęcia. Śpieszcie się póki są miejsca. :)
18lis
Powitajmy w ekipie administracji Ruelle I. Prescott! :)
Jamie Whitlock
Pacjent
001
Ramiona, rozpięte w ruchu i napięte emocją jak struna skrzypiec, rozciągają się gładko na linkach maszyny do ćwiczeń, gdy wsparty plecami o prowizoryczne oparcie za sobą, Jamie pociąga za ciężar, skutecznie obciążając przy tym klatkę piersiową. Czuje wtedy wyraźnie, jak ciało otwiera się i płuca chłoną kolejną dawkę powietrza, by wreszcie, wraz z ciężkim, wysiłkowym wypuszczeniem oddechu, wygonić z niego również towarzyszące mu niezmiennie od tygodni rozczarowanie życiem i frustrację. Wyszarpuje więc z ciała ostatnią prostą i modli się (choć nie wierzy w boga), by ta jedna aktywność – wizyta na siłowni – wystarczyła, by nocą nie myślał znowu o straconych szansach. Prawa noga posuwa się w tym momencie nieumyślnie do przodu i zaparta u podstawy buta, odzywa się błyskawicą rozdarcia tuż pod udem.
Cholera!
Jamie chwyta za źródło zamieszania bez przemyślenia, obejmując dłońmi palące ścięgna i może nawet kości? Takie ma wrażenie, gdy nie rozpoznając głównego punktu rozpalenia, umiejscawia je wszędzie w nodze. Kurwa mać!. Słychać huk. Ciężar klocków opada z głośnym dźwiękiem na sprężynę maszyny, powodując raban, a on, w nagłym dotknięciu niegasnącego za żadne skarby bólu, klnie siarczyście pod nosem, tym razem głośno:
— Kurwa!
Uszkodzone po zmiażdżeniu tkanki odzywają się głosem najgorszym z możliwych – głosem słabości. To ten rodzaju komunikatu nadawanego przez neuroprzekaźniki, którego Jamie nie chce słuchać. Ciało, mimo jego oporu w przyznaniu się do swojej ułomności, mówi jednak za niego: Skronie, zroszone potem, ściągają pierwszą kroplę bólu, a drżące mięśnie uda wibrują w rozpaleniu, gdy pochylony nad nogą, znów złorzeczy w chaotycznej wiązance przekleństw.
Ból, werżnięty w mięśnie, jak ostrze noża, wykrawa z niego nie tylko ciche, niezadowolone sapnięcie, ale również cały jego dzisiejszy dobry nastrój, który nagle ginie bezpowrotnie, pozostawiając go z niczym więcej, niż pustką. Tj. bezwzględną, ciemną, zimną dziurą emocjonalną, wyzbytą z pozytywnych uczuć. Dziurą, której nie potrafi załatać niczym innym poza sztywną nicią wściekłości. A ta leczy rany tylko na chwilę i na skalę długoterminową rozszarpuje krawędzie jego zdrowia psychicznego.
— Gorzej być nie może...
Usta wypluwają z siebie podszept złości. Język, jak strzęp szeleszczącej gazety, opada w przestrzeni.
Gorzej być nie może, prawda? Wierzy w swoje słowa, gdy podnosi się z siedziska, wsparty głównie na lewej nodze. To, co dzieje się chwilę wcześniej, to już nie nieszczęście, a paradoks istnienia... przyjmując na siebie zbyt duży ciężar i zbyt duży wysiłek, jaki normalnie rozkładałby się na dwie nogi. jest stracony. Kolano załamuje się niemal od razu, a on chwyta się jedynej deski ratunku, jaką widzi w zasięgu wzroku, a raczej w zasięgu ręki. Łapie palcami za cudze, męskie ramię, opierając się na nim w ostatnim podmuchu refleksu.
— Sory — rzuca zwięźle niemal od razu po odzyskaniu równowagi.
Zwykle nie potrzebuję pomocy, mógłby dodać grzecznościowo, ale podobne słowa nie chcą przejść mu przez gardło, dlatego też jedyne co robi, to patrzy w oczy nieznajomemu mężczyźnie, rozluźniając palce i ściągając dotąd zaciśniętą na materiale dłoń z jego koszulki.
@Alexander Brudworth
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach
|
|