Mayo Clinic RPG :: Rozgrywka poboczna :: Obok szpitala :: Joe's Bar
Forum na ten moment zamknięte. Zapraszamy do kontaktu na serwer Discordowy. ;)
Ogłoszenia Pią 08 Gru 2023, 13:59Mayo Clinic
Przy barze Nie 03 Gru 2023, 12:18Ruelle I. Prescott
Pokój lekarzy-specjalistów Nie 03 Gru 2023, 12:00Ruelle I. Prescott
Stoliki bilardowe Pią 01 Gru 2023, 16:23Adara Noor
Bundy Café & Atrium Pon 27 Lis 2023, 19:18Ruelle I. Prescott
Plac Laucherych Nie 26 Lis 2023, 11:09Ruelle I. Prescott
Kto zagra? Pią 24 Lis 2023, 20:09Rika Sanclair
Burger King Pią 24 Lis 2023, 18:47Ruelle I. Prescott
Biuro I Czw 23 Lis 2023, 22:06Niklas Söderberg
Wstęp
Mayo Clinic posiada jeden z wiodących programów przeszczepów wątroby w kraju, ceniony jest za innowacyjną praktykę i badania w dziedzinie neurologii, medycyny transplantacyjnej oraz leczenia raka. Zespoły specjalistów świadczą usługi w ponad 40 specjalnościach medycznych i chirurgicznych. Przyjmowane są tu najznakomitsze jednostki, od znanych dyplomatów, po gwiazdy sportowe i zwykłych ludzi, korzystających z... Czytaj więcej
Partner
EKIPA
JAYDEN RAYAdministrator
RUELLE I. PRESCOTT Administrator
GEMMA MONTROSE Moderator
20paź
Oficjalne otwarcie forum!
20paź
Dla zainteresowanych powstały halloweenowe zadania. Znajdziesz je W TYM TEMACIE. Zachęcamy do szybkiej reakcji. Ilość miejsc jest ograniczona! :)
25paź
Została już tylko część Zadań MG do przejęcia. Śpieszcie się póki są miejsca. :)
18lis
Powitajmy w ekipie administracji Ruelle I. Prescott! :)

Mayo Clinic
https://mayo.forumpolish.com/ https://mayo.forumpolish.com/ https://mayo.forumpolish.com/
Mayo Clinic
Sro 04 Paź 2023, 21:59

Stoliki bilardowe




Adara Noor
https://mayo.forumpolish.com/t318-adara-noor https://mayo.forumpolish.com/t164-009 https://mayo.forumpolish.com/t334-adara-noor#405
Adara Noor
Wiek :
32
Wzrost :
170
Zawód :
rezydentka
Oddział :
neurochirurgii
Związek :
wolna
Gif :
Stoliki bilardowe HpYCkbH
Czw 26 Paź 2023, 20:33

[04]

To musi być jakiś żart


Adara była kobietą, która miała jedną, uniwersalną, czarną, ołówkową sukienkę, którą zakładała na bankiety, wesela i pogrzeby, a która przez większość czasu kurzyła się w szafie. Z racji bycia osobą niezbyt towarzyską, skupioną na pracy i organizującą swoje życie wokół niej, Noor nie mogła nic poradzić na to, że nie była zapraszana na takie okazje niezbyt często, toteż mimo posiadania wspomnianego ubrania już dwa lata miała je na sobie drugi lub trzeci raz, co i tak uznawała za niemały sukces.
Dzisiaj miała ochotę tę sukienkę spalić i to wszystko dlatego, że z powodu nagłej zmiany okoliczności siedziała właśnie w barze na spotkaniu z Jaydenem, którego ostatnio starała się unikać szczególnie mocno, by nie wydrapać mu oczu. I ostatnią rzeczą na którą miała ochotę, było dawanie mężczyźnie poczucia, że się dla niego wystroiła. Gdyby wiedziała, że stanie naprzeciwko niego nigdy nie założyłaby tych kilkucentymetrowych, niewygodnych szpilek i na pewno tak mocno nie zadbałaby o to, by jej pozostawione w okiełznanym, artystycznym nieładzie wyglądały dzisiaj szczególnie korzystnie.
Mimo swojego skupienia na pracy i unikaniu zbędnych konwenansów Adara nie mogła pozostać głucha na prośby swojej koleżanki o udział w podwójnej randce i robienie za jej przyzwoitkę, w razie gdyby mężczyzna miał jakieś zdrożne myśli i nieprzyjemne zamiary. Mogła jednak przewidzieć, że uzgodnienie dobrego terminu odpowiadającego dwójce lekarzy graniczy z cudem, a zorganizowanie podobnego spotkania dla czterech osób pracujących w (szeroko pojętej) branży ratunkowej jest rzeczą niemożliwą. Nie myliła się, bo w końcu z podwójnej randki zrobiło się spotkanie twarzą w twarz, na którym siedziała z Rayem właśnie
I tak oto przebłysk dobrej woli kończył się dla niej w barze, nad stołem do bilarda, na brzegu którego (ku przerażeniu zgromadzonych tutaj ludzi) postawiła niemal pustą szklankę po drinku, przyglądając się, jak mężczyzna wpycha poszczególne bile do trójkąta i układa je na miejscach. Nie ufała mu ani trochę, dlatego oprócz obracania białej bili w palcach przyjrzała się, czy na pewno włożył tę czarną na właściwe miejsce i nie wystawia jej na pośmiewisko czy przegraną w pierwszym uderzeniu. - Wiesz, że granie dla grania nie ma sensu? - zagadnęła. Nie mogła przecież cały wieczór milczeć i jasno dawać mu do zrozumienia, że nie chce tutaj być. Ich położenie nie było jego winą. - Załóżmy się o coś - na końcu języka miała zakład o miejsce parkingowe i święty spokój, ale postanowiła poczekać na jego inicjatywę i wykorzystać moment na pochylenie się nad stołem (co naprawdę było wyczynem w sięgającej do połowy ud sukience) i rozbicie znajdujących się na nim bil.

@jayden ray
Jayden Ray
https://mayo.forumpolish.com/t131-jayden-ray#147 https://mayo.forumpolish.com/t173-006#190 https://mayo.forumpolish.com/t313-jayden-ray#351
Jayden Ray
Wiek :
31
Wzrost :
178 cm
Zawód :
pielęgniarz
Oddział :
ratunkowy / urazówka
Związek :
n/d
Gif :
Stoliki bilardowe 34720842ba50510268f50829ee69d0481e069363
Nie 05 Lis 2023, 00:02

003


   Umysł Jaydena był znacznie mniej skomplikowany od kobiecego. Dla niego każde spotkanie towarzyskie wydawało się przyjemnym uatrakcyjnieniem wieczora, nawet to, w którego grono wchodziła także Adara. O ile w pracy nie próbował jej wchodzić w drogę, żeby nie skakali sobie do gardeł, o tyle bar był neutralnym gruntem. Bezpiecznym gruntem. Takim, na którym nie musiał zagryzać języka powstrzymując się od komentarza, czego dlatego nie zrobił, kiedy w pierwszym momencie spotkania skomentował, z nieskrywanym zaskoczeniem, ale także sporą dawką sarkazmu, “że jednak ma w szafie coś więcej niż jedną bluzę”. Gdyby jednak nie zrozumiała jego komentarza należycie, a był pewien, że nie zrozumiała, przechodząc obok niej pochylił się nad jej uchem, zauważając jak pięknie wygląda, kiedy się oczywiście nie odzywa i nie chowa za zbędnymi warstwami materiału – co wbrew pozorom tylko przypadkiem zabrzmiało sugestywnie.
   Chwilę później wmieszał się w tłum, szukając im stołu bilardowego, a sobie bezpiecznej ucieczki od jej potencjalnego gniewu, bo nastrój miał dość dobry, żeby świadomie go nie psuć drobnostkami. Jeszcze nie wiedział, że zostaną tu sami. Przysiadł na krawędzi stołu, czekając na przybycie pozostałych członków spotkania, i się nie doczekał. SMS od kumpla przyszedł później niż informacja od Adary, że jej koleżanka się nie pojawi. Odbierając go, parsknął krótkim śmiechem, niewiele znaczącym dla kogoś, kto nie potrafił go odczytać. Z końcówką jeszcze skrzącego się w jego oczach rozbawienia, rozbijał bile, unosząc kąciki ust tylko delikatnie ku górze, w hamowanym uśmiechu, stąd nie było widać czy sardonicznym, czy szczerym.
   Prostował się właśnie w krzyżu, uwalniając kij spod splotu swoich palców, kiedy zasugerowała im zakład, czym skupiła jego uwagę, dlatego wyprostował się wolniej, instynktownie taksując ją w całej okazałości spojrzeniem i prychnął krótko. Nie spodziewał się, żeby była gotowa na jego warunki jej przegranej. Dlatego oparł się na kiju, wpatrując się znad jego czubka w jej twarz ze prawdziwym zwątpieniem.
   — Nie chcesz się ze mną zakładać — ocenił za nią — przegrasz. Dotrzymasz wtedy każdych warunków zakładu? Nawet takich, które Ci się nie spodobają?
   Intensywność jego spojrzenia była tym silniejsza, im większy półmrok w pubie, dlatego nie spuszczał z niej wzroku, nie chcąc przegapić żadnej reakcji na jej twarzy, czy w gestach i mowie jej ciała. Zamiast tego, zauważył coś innego. Długość jej spódnicy, która podciągała się wysoko na jej udzie, odsłaniając śniadą skórę przy każdym jej pochyleniu się nad stołem. Zareagował intuicyjnie, akurat mijając ją obok stolika, kiedy tak samo, jak ona, sprawdzał jej uczciwość w przeprowadzanej grze. Zrzucił z siebie wierzchnią pół-katanę, pół-koszulę i pozwolił sobie opleść ją wokół jej bioder, nie tłumacząc, czy robi to dlatego, bo może go rozpraszać, czy może bardziej rozpraszała ociekający testosteronem stolik obok.
   — Jak wygram — podświadomie nie używał słowa “jeśli” — będziesz się tak ubierać do pracy, jak teraz.
   Zrobił jeszcze krótką pauzę, żeby w przelocie zjechać spojrzeniem przez jej łydki do podgłogi i dodać:
   — Może z wyjątkiem butów. Wyglądają na kurewsko niewygodne. Seksowne, ale niepraktyczne… do pracy.
   Ostatnie dodał nieco zadziornie, co może zdążyła odczytać w jego uśmiechu, zanim zanurzył usta w szklance toniku z cytryną. Na co dzień wolał zachowywać trzeźwy umysł, jak długo mógł, ale przy niej, lepiej było nie spuszczać gardy nigdy.

@Adara Noor
Adara Noor
https://mayo.forumpolish.com/t318-adara-noor https://mayo.forumpolish.com/t164-009 https://mayo.forumpolish.com/t334-adara-noor#405
Adara Noor
Wiek :
32
Wzrost :
170
Zawód :
rezydentka
Oddział :
neurochirurgii
Związek :
wolna
Gif :
Stoliki bilardowe HpYCkbH
Nie 05 Lis 2023, 11:41
Adara Noor nie przepadała za wyjściami, które wydawały się jej bezcelową stratą czasu, który mogłaby poświęcić na rzeczy ciekawsze. Misja ratowania koleżanki (o ile założy się, że Noor takowe miała), chociaż wciąż wydawała się stratą czasu, to jednak stanowiła wypełnienie jakiegoś obowiązku społecznego, który ciążył na niej, podobnie jak na wszystkich innych ludziach tego świata. Co prawda nie miała pojęcia, kto mógłby ją uznać za odpowiednie towarzystwo na podwójnej randce, ale z drugiej strony rozumiała, że jej wredna osobowość i posunięty do granic absurdu pragmatyzm sprawiał, że łatwo było dobrze wypaść w jej towarzystwie. Pogodziła się więc ze swoim losem, spełniając nawet prośbę o ładny strój i teraz żałowała tego podwójnie, bo nie dość, że nie była przyzwyczajona do tego, że ubrania ją uciskają i uwierają, to na dodatek w takim właśnie wydaniu widział ją Jayden, który jako jeden z niewielu nie mógł się chyba pogodzić z tym, że ma patrzeć na nią jak na panią doktor, a nie pierwszą lepszą dziewczynę z brzegu. Wciąż nie mogła wyjść z podziwu, jak ktoś tak denerwujący i lekkomyślny może być tak dobrym i rzeczowym pracownikiem. Oceniła to po kilku swoich pobytach na urazówce, gdy przejmowała jakiegoś pacjenta lub schodziła tam jako konsultant przypadków neurologicznych.
Istniała duża szansa, że poddenerwowana Adara Noor wypije dzisiaj trochę za dużo, a zwiastunem takiego końca tego wieczoru mogło być skinienie głową w stronę przechodzącego obok pracownika obsługi, połączone ze wskazaniem pustej szklanki, w której jeszcze chwilę temu był jej cierpki, ale orzeźwiający drink.
- Dwie sprawy - zauważyła, robiąc krok w jego stronę i opierając się dłonią o stół bilardowy. - Po pierwsze - ja nie przegrywam. Zwłaszcza w rzeczach, które związane są z nauką, a bilard to czysta fizyka. Po drugie ewentualna przegrana nie sprawi, że stanę się oszustką - zawsze dotrzymywała danego słowa, nawet jeśli rzucone było w sytuacji absurdalnej i w wyniku wielkiego wzburzenia. Stąd Noor była właśnie w trakcie desperackiego szukania sposobu na podpalenie miejsca parkingowego Raya, z jednoczesną minimalizacją szkód i uniknięciem wyrzucenia z kliniki.
Mylnie uznała, że zamknęła mu w ten sposób usta i zniechęciła go do jakiegokolwiek zakładu, bo już po kilku sekundach Jayden miał szanse skutecznie zamknąć usta jej, owijając swoją koszulę wokół jej bioder. Nie skomentowała tego, ze wszystkich sił powstrzymując też cisnące się na jej wargi westchnięcie irytacji. Gest był miły, nawet jeśli Jaydena nie umieściłaby w rubryce ludzi uprzejmych. Podejrzewała, że miał w tym jakiś interes, ale nie zamierzała oceniać jaki, jednym łykiem opróżniając przyniesionego jej właśnie drinka i niemal natychmiast prosząc o kolejnego.
- JEŚLI wygrasz - zauważyła, wyciągając w jego stronę kij, by podłożyć go pod jego brodę i upewnić się w ten sposób, że więcej nie przesunie po niej spojrzeniem tak, jak chwilę temu. - Mam dokładnie jedną taką sukienkę. Wieczne chodzenie w niej do pracy za jeden przegrany mecz? Za mocno się cenisz, Ray - przyznała. Spodziewała się po nim czegoś trudniejszego, a już na pewno czegoś, co zakładałoby jej upokorzenie. Noor przychodziła do pracy bardzo wcześnie i wychodziła bardzo późno, więc szansa, że ktoś zobaczy, jak w małej czarnej przechadza się po parkingu była bardzo niewielka. Nawet Jayden musiał zadawać sobie sprawę z tego, że w takim stroju nikt jej do pracy nie dopuści, więc w szpitalu nikt by tego nawet nie dostrzegł.

@jayden ray
Jayden Ray
https://mayo.forumpolish.com/t131-jayden-ray#147 https://mayo.forumpolish.com/t173-006#190 https://mayo.forumpolish.com/t313-jayden-ray#351
Jayden Ray
Wiek :
31
Wzrost :
178 cm
Zawód :
pielęgniarz
Oddział :
ratunkowy / urazówka
Związek :
n/d
Gif :
Stoliki bilardowe 34720842ba50510268f50829ee69d0481e069363
Nie 05 Lis 2023, 22:38
   Utrzymał z łatwością jej spojrzenie, kiedy stała przed nim, w tej – w zamiarze, groźnej pozie, której nie mógł nie skwitować drgnieniem jednej brwi i przechyleniem głowy na bok. Przyglądał się jej uważnie i słuchał jej z niegorszą uwagą, chociaż nie spodziewał się po niej żeby to doceniła czy zauważyła. Nie każdemu poświęcał tyle koncentracji, ona miała jego absolutne skupienie. Nawet jeśli jego słowa nie wyrażały sympatii, a raczej lekką uszczypliwość, mieszał tę zgryźliwość z namiastką sympatii. Nie potrafił powiedzieć, czemu droczenie się z nią przynosiło mu taką przyjemność. Skłamałby, gdyby stwierdził, że przebywanie w jej towarzystwie nie było dla niego satysfakcjonujące. Nie była nudna, stawiała mu wyzwanie, zmuszała go do myślenia, do uruchomienia czujności, miał też na czym zawiesić oko, co czasem odbijało się bezwstydnymi ognikami w oczach, albo ledwie przelotnym błyskiem. Zaśmiał się, na jej słowa, nie powstrzymując się od komentarza prostującego.
   — Bardziej matematyka — po tym sprostowaniu dodał już trochę bardziej do siebie, niż do niej — też znam się na różnych kątach i pozycjach. Mogę cię nauczyć.
   Mruknął to, co prawda bezczelnie, ale nie spodziewał się, żeby przyjęła jego propozycję, nawet jeśli mówił o podszkoleniu jej w bilardzie, a myślał jeszcze o czymś innym. Cóż, sposób w jaki to powiedział mógł to zbyt mocno sugerować. Powstrzymał się od rzucania jej tym głośniej w twarz, widząc już teraz jak silnie reagowała i dosadnie, szczególnie przez sposób, w jaki dobierała słowa.
   — “Oszustką”. Mocne słowa, jak na błahy zakład.
   Musiał jej naprawde grać na nerwach i… ekscytowało go to. Każda jej najmniejsza zmarszczka rozeźlenia na twarzy, która wcale tej facjaty nie szpeciła. Nawet sposób, w jaki wbijała mu kij nad grdyką, która tylko mechaniczne zadrgała mu, kiedy to zrobila. Uśmiechnął się wtedy perfidnie, nie dając się wytrącić ze swojego rytmu. Ani jej gestem, ani słowem. Więcej. Zmniejszył między nimi dystans, a chociaż różnica ich wzrostu nie była wcale tak duża, jak być mogła, jakoś i tak wydawał się sporo wyższy i pewny siebie, kiedy pokonał te pół kroku między nimi, skracając odległości. Odsunął od siebie jej kij, nieprzypadkowo oplatając go w miejscu, w którym dół jego dłoni stykał się z jej miękką skórą. Prychnął, niejasno, nie zdradzając tym swojego stanowiska względem jej opornego zachowania, ani żadnych własnych PRAWDZIWYCH emocji. Zagryzł tylko wewnętrznie kąt ust, wyraźnie powstrzymując jeden z cisnących się na nie komentarzy.
   — Szkoda, Noor. Nie chcielibyśmy przecież, żebyś pewnego dnia musiała przyjść do pracy nago, kiedy ta będzie w praniu.
   Nie chcieliby? Jego ton wskazywał na coś zupełnie innego. Coś, czego nie dookreślił, ani jako żart, ani jako komentarz pełen powagi. Zamiast tego oddał jej kij w jej władanie, dopiero teraz, przynajmniej na ten moment, poważnie podchodząc do gry, którą rozpoczeli. Nie wyjaśniał tylko jeszcze czy poważnie podchodził do tej rywalizacji, jaką budowali między sobą, czy do samej rywalizacji bilardowej. Obie te rozrywki zdawały się stanowić dla niego jednakowe ukontentowanie.
   — Chcesz podnieść stawkę wyżej? — spytał na moment przed tym, jak rozbił nowe rozdanie bil. Żadna z nich nie wpadła do środka, chociaż wcześniej, kiedy zrobił to samo, początek gry miał inne tempo.
   — Ups. Twoja kolej.
   Wyraźnie dawał jej fory.


@Adara Noor
Adara Noor
https://mayo.forumpolish.com/t318-adara-noor https://mayo.forumpolish.com/t164-009 https://mayo.forumpolish.com/t334-adara-noor#405
Adara Noor
Wiek :
32
Wzrost :
170
Zawód :
rezydentka
Oddział :
neurochirurgii
Związek :
wolna
Gif :
Stoliki bilardowe HpYCkbH
Pon 06 Lis 2023, 18:27
Nie próbowała się z nim spierać. Nigdy świadomie nie wchodziła z nikim w spory, uznając je po prostu za stratę czasu, bo nie była w stanie zmienić czyjegoś zdania na dany temat. Każdą jej rozmowę z Jaydenem napędzało jednak to, że byli z dwóch zupełnie innych światów i żyli w dwóch innych bańkach informacyjnych. Mieli też różne priorytety i różne podejście do życia. To znacząco utrudniało im porozumienie już na najprostszych płaszczyznach, bo ich drogi rozchodziły się gdzieś na etapie definiowania pojęć i rozumienia pewnych kontekstów. Nic dziwnego, że w takich okolicznościach każda ich rozmowa wyglądała jak starcie dwóch bokserów na ringu. Oni jednak zamiast okładać się pięściami, okładali się słowami i gestami, doprowadzając to wszystko do granic absurdu, w których ona stała przed nim wyprostowana w tak nieprzystającym do siebie stroju i za wszelką cenę próbowała mu udowodnić, że ma przed sobą nie kobietę, a człowieka. Nie pierwszą lepszą dziewczynę z baru, a kogoś, kogo powinien traktować poważnie. Jayden był jednak Jaydenem i wszystko w jego wykonaniu wydawało się (w jej oczach) być na opak. Nic więc dziwnego, że i jej działania rozumiał zupełnie inaczej, niż Adara by tego chciała.
- Czemu zakładasz, że mógłbyś czegokolwiek nauczyć mnie w kwestii kątów i pozycji? - zrozumiała podtekst, ale skoro chciał zachowywać się jak uczeń w gimnazjum, który uważa, że znalazł niezwykle odkrywczą metaforę na określenie seksu i nikt nie rozumie o co mu chodzi... kim ona była, żeby mu zabraniać? Adara już dawno nauczyła się, że kijem rzeki nie zawróci, a wkładanie wysiłku w coś, co nie przyniesie jej samej korzyści jest po prostu stratą czasu. A na brak tego cierpiała już od bardzo dawna. - Może to ja powinnam uczyć ciebie? - na pewno mogła darować sobie uniesienie brwi w górę w ramach zaczepki. Podobnie jak mogła darować sobie odwiązanie koszuli, którą przepasał ją chwilę temu i pokazowe wyciągnięcie jej w jego stronę.
Każdy centymetr jej ciała pałał teraz szczerą wściekłością, a niczego nieświadomy Jayden (będący jej powodem) zdecydował się jeszcze do niej przysunąć, jakby wbijany w jego brodę kij nie był dla niego żadnym ostrzeżeniem.
- Mówisz, że to błahy zakład, a wyznaczasz stawkę jakby ta jedna gra kosztowała cię połowę życia - ją kosztowała. Była pewna, że po tych kilku chwilach spędzonych w jego towarzystwie znajdzie na głowie kilka dodatkowych siwych włosów. Będzie to doświadczenie o tyle bolesne, że będą one dobitnie widoczne pośród jej ciemnych pasm. - Jak chcesz mnie zobaczyć nago to nie musisz mnie zmuszać do chodzenia do pracy w stroju klauna. Naprawdę wystarczy tylko powiedzieć, nie mam oporów przed rozbieraniem się - ku przerażeniu jej ojca rzeczywiście tak było. Po kilku miesiącach medycyny nauczyła się, że nagie ciało jest powodem do wstydu tylko jeśli my sami tak uważamy. A ona nie uważała, by miała się czego wstydzić. Zakrywała je z wygody, bo luźne warstwy materiału pozwalały skupić się na jej kompetencjach, nie na wyglądzie. - I tak nie wiedziałbyś co z tą nagością zrobić - dodała, wzruszając ramionami i odsuwając się od niego najpierw o krok, a później jeszcze o kilka. Kolejny drink, którego łyk upiła, wydał się jej teraz o wiele słodszy niż ten, którego opróżniła chwilę temu.
- Jeszcze nie znasz mojej stawki, a już chcesz ją podnosić? - był zadufany w sobie, to wiedziała już dawno. Wciąż jednak miała problem z ocenieniem, czy jest po prostu głupi, czy może tylko takiego udaje. - Jak chcesz ją podnosić to graj jak mężczyzna - dodała, znów zmniejszając między nimi dystans do pół kroku i zadzierając głowę do góry. Powinna pochylić się nad stołem i pozwolić, by ta okropnie krótka sukienka podjechała do góry, odsłaniając jej uda, które chwilę temu osłaniała jego koszula. I rzeczywiście chciała to zrobić, ale wcześniej musiała przyjrzeć się jego twarzy, by ocenić, czy jest sens spalać się w grze, której on nie potraktuje poważnie.

@jayden ray
Jayden Ray
https://mayo.forumpolish.com/t131-jayden-ray#147 https://mayo.forumpolish.com/t173-006#190 https://mayo.forumpolish.com/t313-jayden-ray#351
Jayden Ray
Wiek :
31
Wzrost :
178 cm
Zawód :
pielęgniarz
Oddział :
ratunkowy / urazówka
Związek :
n/d
Gif :
Stoliki bilardowe 34720842ba50510268f50829ee69d0481e069363
Czw 23 Lis 2023, 12:09
   Jayden niczego nie zakładał. Jayden składał propozycję, której Adara podświadomie postanowiła nie zrozumieć, albo z pełną premedytacją udać, że nie zrozumiała. Sam Ray był tym faktem szczerze rozbawiony. Spoglądał na nią, z nieznacznie uniesionym kątem ust, w hamowanym, sardonicznym uśmiechu. Początkowo miał wyprowadzić ją z błędu, ale pozwolił jej kontynuować swoją wypowiedź. Ten proces, w którym z właściwą sobie skrupulatnością zarzuciła mu narcyzm i próbę wywyższania się nad nią, nawet jeśli chodziło tylko o sprawy łóżkowe. Zaprzeczył jej podejrzeniom w dwóch słowach.
   — Ucz mnie.
   Bo nie słuchała go dobrze, kiedy mówił, że “może ją nauczyć kątów i pozycji” niematematycznych. Opcja, w której uczyli się od siebie oboje, podobała mu się bardziej. Nie ukrywał tego, a mimo tego, w jakiś szalony sposób został inaczej zrozumiany. Przez lata wspólnej pracy w jednym szpitalu, chyba już do tego przywykł, bo nawet nie próbował zbyt siłowo wyprowadzać jej z błędu. Ograniczył się do krótkiego komunikatu, na którym skończył. Ale ona nie skończyła. Kontynuowała tę przepychankę, z pełną konsekwencją każdy jego gest i ruch odbierając, jako następstwo jego uszczypliwych zaczepek. Ani razu nie przyszło jej do głowy, że zbliżył się do niej, bo chciał. Bo, kiedy ona pożerała go nienawistnym spojrzeniem, on chłonął zapach jej perfum i wzrokiem błądził po rysach jej twarzy, odnajdując przyjemny obrazek w tęczówkach jej oczu, w których odbijały się ciepłych barw światła znad bilardowego stołu. Milczał, bo tak naprawdę nie potrzebował teraz żadnych słów. W czasie kiedy ona oddawała swoje ciało i jego reakcje swojej frustracji, on poddawał je własnym oględzinom. Nie chciał dalej kroczyć tą ścieżką złośliwości, bo jego myśli krążyły już zupełnie innymi ścieżkami, ale Adara Noor podkładała się sama. Zaśmiał się, szczerze rozbawiony jej zaciekłością i pewnością siebie.
   — I kawałek odsłoniętej Twojej skóry, to coś, o co walczę jak o swoje życie? — spytał retorycznie, w jakiś sposób będąc nawet pod wrażeniem tego, jaką arogancją się teraz wykazała. Zwykle to była jego brosza. W myśl tego, cofnął się nawet, na chwilę uwalniając ją spod przytłaczającej ją jego osoby. Oparł się jednym biodrem o stół, splatając ręce na piersi i w tej pozycji kontynuował przypatrywanie się jej nie bez wyraźnej sugestii w spojrzeniu, którą dotąd cały czas ignorowała.
   — Mam kilka pomysłów — wtrącił, nie po to, żeby jej coś udowodnić, a może nawet zagrać jej trochę na nerwach, ciągle zaprzeczając każdym jej założeniom. Fakt jednak faktem, kiedy tak skakała do niego, traktując jego towarzystwo jak zło konieczne, nie zakładał, że te pomysły chciałby wcielać w życie. Wiedział, wbrew temu, co udawał, kiedy NIE, znaczy NIE.
   — Chcę zobaczyć cię nago, dr. Noor.
   Powrócił jeszcze do tego tematu, bo wspomniała o nim, a potem szybko przeskoczyła w nowe wątki, tego nie rozwijając, chociaż zdążyła go tym zainteresować. Przysiadł wtedy na krawędzi stolika, obracając głowę w jej kierunku, rzucając jej wyzwanie już samym spojrzeniem, ale mimo to, dopełnił je słowami dopowiedzenia:
   — Tu i teraz.
   Gdzie przez “tu” nie miał na myśli dokładnie środka baru pełnego ludzi. Po prostu był ciekaw, czy rzucała słowa luźno bez świadomości ich konsekwencji, czy naprawdę nie stanowiło to dla niej żadnego problemu. W gębie każdy był mocny. Czyny mówiły jednak więcej, a to nimi był bardziej zainteresowany. Obszedł więc stół dookoła, wyrażając tą ciekawość w sposobie, w jaki skrzyżował z nią spojrzenie, kiedy i ona się do niego zbliżyła. Jeszcze jedną kwestię musieli dogadać. Zjechał spojrzeniem do jej ud, wskazując jej nogi krótko podbródkiem, kiedy dodał:
   — Zacznę grać jak mężczyzna, jak ty przestaniesz grać, jak kobieta.
   Wyciągnięcie do niej z powrotem koszuli, którą położył na krawędzi stołu było dość wymowne, żeby nie rozwijał tej myśli szerzej.
   — Łazienka?
   Nie zapomniał jeszcze o jej niedopowiedzianej jeszcze do końca obietnicy.

@Adara Noor
Adara Noor
https://mayo.forumpolish.com/t318-adara-noor https://mayo.forumpolish.com/t164-009 https://mayo.forumpolish.com/t334-adara-noor#405
Adara Noor
Wiek :
32
Wzrost :
170
Zawód :
rezydentka
Oddział :
neurochirurgii
Związek :
wolna
Gif :
Stoliki bilardowe HpYCkbH
Pią 01 Gru 2023, 16:23
W wielu przypadkach Adara Noor nawet nie starała się zrozumieć otaczających ją ludzi, z góry zakładając, że ich postępowanie jest nielogiczne. Nie była typem biernej obserwatorki, chociaż obserwowała dość dużo i uważnie, a do tego nie była typem osoby, który siedzi cicho, gdy cos mu nie odpowiada. Jednak niewiele rzeczy obchodziło ją na tyle, by była skłonna zdecydować, że chce zmarnować na coś czas. Podobnie miała z Jaydenem. Wiedziała o nim dość sporo, niemal od pierwszych chwil ich znajomości wrzucając go do szuflady z niepokornymi Piotrusiami, mężczyznami, którzy mieli w planie nigdy nie dorastać i chcieli wiecznie żyć beztrosko. Nie miała im tego za złe. Nie zamierzała oceniać negatywnie jego wyboru ścieżki życiowej. Chciała po prostu trzymać się od takich ludzi jak najdalej dla spokoju własnego ducha. A jednak w niektórych sprawach miała niewiele do powiedzenia i nie mogła podjąć samodzielnej decyzji. Taką sprawą był Jaden Ray, z którym nieustannie splatał się jej los.
A czasami splatała go sama, zgadzając się na czyjeś idiotyczne pomysły i pijąc zdecydowanie zbyt dużo, by być w stanie zatrzymać swoją pyskatą i kłótliwą naturę.
- I tyle? Ucz mnie? Żadnej rozpaczy, że uderzyłam w Twoje męskie ego? Żadnej obrony, że będzie nam przyjemnie jedynie jeśli będziemy uczyć się wzajemnie? - nieświadomie wychodziła naprzeciw jego myślom i tym wszystkim wyobrażeniom, które wobec niej miał. Z góry bowiem założyła sobie wiele rzeczy w sprawie jego charakteru i zachowania, a w trakcie konfrontacji z rzeczywistością trudno było się jej pogodzić z faktem, że nie wszystkie one są prawdziwe. A pokora, która skrywała się w prostej prośbie ucz mnie nie pasowała do obrazu, który Noor miała w głowie. Jayden Ray, którego tam trzymała, nigdy nie zgodziłby się pokornie na przyznanie jej palmy pierwszeństwa. Wniosek był wiec jeden: wypiła zbyt dużo i zbyt szybko, przez co właśnie jej zdolność logicznej oceny sytuacji była przyćmiona. Dlatego uniosła jedną z dłoni w kierunku kelnerki, tym razem wyraźnie prosząc ją o wodę. Nie o jedną szklankę, a od razu dwie, by odzyskać chociaż trochę trzeźwości.
Prawda była jednak taka, że niezależnie od tego, czy była boleśnie trzeźwa czy niebezpiecznie podpita, Adara Noor lubiła grać Rayowi na nerwach. Była to jedna z niewielu przyjemności, na które sobie pozwalała.
- To ty chcesz przez kilkanaście minut pocić się nad stołem by zmusić mnie do przyjścia do pracy w czymś, co odsłania moją skórę - przypomniała mu. Była arogancka. Od dawna karcili ją za to rodzice, z pewnością dziękując sobie za decyzję, którą podjęli, gdy ich córka była jeszcze nic nieznaczącym zlepkiem komórek pod sercem swojej matki. Z takim temperamentem Adara Noor nie mogłaby mieszkać w kraju, z którego pochodzili. - Nie wiem jak dla ciebie, ale dla mnie to wygląda, jakby ci zależało - nie dziwiła mu się. Nie dlatego, że była próżna czy szczególnie mocno eksponowała swoje ciało, ale dlatego, że (mimo przyćmienia alkoholem) miała świadomość, jak bardzo chciał jej zagrać na nerwach. Zupełnie jakby każdy mililitr swojej energii poświęcał temu, by doprowadzić ją do wrzenia. Była niezwykle dumna z tego, że udało się jej nie tylko połączyć kropki, ale też zignorować jego sugestywne spojrzenie, które posyłał jej od kilkunastu minut. I które zdecydowanie podsyciła, gdy powtórzyła za nim:
- Tu i teraz.
Ona to tu i teraz zrozumiała dość dosłownie, gotowa złapać skraj swojej sukienki i w kilka minut podciągnąć ją do góry. W połowie drogi do tego gestu napotkała jednak jego rękę, odkładającą koszulę na stole bilardowym. Ujęła materiał jedną dłonią, a druga owinęła wokół jego nadgarstka, przyciągając Jaydena nieco do siebie (prawda była jednak taka, że ze względu na fizyczne różnice między nimi bardziej to ona wykonała ruch w jego stronę, niż on fizycznie się do nie zbliżył). - Nie przestanę grać jak kobieta, bo jestem kobietą - zaznaczyła. Nic nie było w stanie tego zmienić. Podobnie jak nic nie było w stanie zetrzeć figlarnego uśmiechu z jej ust w chwili, w której zadzierała głowę do góry, by spojrzeć na twarz Jaydena. - Łazienka nie wygląda na tu- przypomniała mu, zastanawiając się, na jak wiele pozwoli sobie mężczyzna w tych okolicznościach. By to sprawdzić zarzuciła ręce na jego ramiona, luźno splatając dłonie na jego karku.

@jayden ray
Sponsored content
- Similar topics
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach